Używamy plików cookie oraz usług Google Analytics (statystyki strony) i Google AdSense (reklamy) co wiąże się z przetwarzaniem pewnych danych. Więcej informacji oraz możliwości zarządzania tutaj. Jeśli nie wyrażasz zgody zmień ustawienia swojej przeglądarki lub opuść stronę. AKCEPTUJĘ
psur.pl - Wycieczki po Polsce
strona główna > artykuły > U Polaków na Litwie - Soleczniki na Wileńszczyźnie

U Polaków na Litwie - Soleczniki na Wileńszczyźnie

W otoczeniu pięknej przyrody kryje się kraina, gdzie - choć zagranicą - dogadasz się w sklepie po polsku, pójdziesz na polską mszę, a miejscowe dzieci chodzą do polskiej szkoły.

Piotr Surowiecki | ostatnia aktualizacja: 15-07-2022, 12:21 | Copyright (c) psur.pl | Zakaz kopiowania tekstu i/lub zdjęć

Zwykle piszemy o atrakcjach materialnych czy przyrodniczych: o zwiedzaniu zabytków czy pięknych widokach w górach. Jadąc do Solecznik docenialiśmy oczywiście miejscowe zabytki czy przyrodę, ale nie mieliśmy nastawienia typowo turystycznego, raczej czuliśmy, że jedziemy w odwiedziny - jak do krewnych, może dalekich, może takich, których nigdy nie widzieliśmy, ale w jakiś sposób bliskich. Bo przecież jechaliśmy do Polaków daleko od granic naszego państwa, a to rzecz niezwykła.
Wąska uliczka Wilna szczelnie wypełniona ludźmi z flagami Polski, transparentami itp.[zdjęcie: Maj 2019 - Parada Polskości w Wilnie. Kolorowy, radosny marsz, w którym i my wzięliśmy udział]

Soleczniki położone są ok. 45 kilometrów na południe od Wilna, przy granicy z Białorusią. Jeszcze dalej na południe, już na Białorusi jest m.in. Lida, Nowogródek, płynie rzeka Niemen. To właśnie ta kraina z "Pana Tadeusza" Adama Mickiewicza czy z "Nad Niemnem" Elizy Orzeszkowej. Warto zresztą jadąc w te strony - a podróż z Polski może być długa - kupić sobie wcześniej audiobooka i posłuchać w aucie, aby wczuć się w klimat i historię tego regionu (audiobooki: Pan Tadeusz, Nad Niemnem).

Wracamy na współczesną Litwę. Miasto Soleczniki jest stolicą Rejonu Solecznickiego (coś jak nasz powiat) i wszędzie tu mieszkają Polacy - w całym rejonie oficjalnie stanowią oni ok. 80% ludności. Ejszyszki, Butrymańce, Jaszuny, Dziewieniszki, Turgiele, Koleśniki - to inne przykładowe miasteczka z tego rejonu, gdzie Polacy są zdecydowaną większością. Soleczniki po prostu są największe i w nich właśnie mieszkaliśmy, dlatego o nich piszemy. Oczywiście Polaków jest jeszcze bardzo wielu w innych rejonach Wileńszczyzny czy w samym Wilnie, natomiast w Rejonie Solecznickim odsetek Polaków w stosunku do innych mieszkańców jest najwyższy.
Spokojna ulica, drewniane domy[zdjęcie: Ulica i domy w Solecznikach, poza centrum]

Przyroda i krajobraz

Na Litwie jest generalnie bardziej pusto niż w Polsce, gdyż gęstość zaludnienia jest tu prawie 3 razy mniejsza: 43 osoby na kilometr kwadratowy wobec 123 w Polsce. W rejonie Solecznickim jest jeszcze mniej - ok. 26 osób na kilometr kwadratowy. To powoduje, że jest tu jakby spokojniej, ciszej.

Teren jest lekko pagórkowaty, zalesiony (głównie lasy iglaste) lub przeznaczony na łąki czy pola uprawne. Jezior nie ma tutaj tak wiele, piękne są za to rzeki, bo choć niezbyt wielkie to rzadko uregulowane, więc meandrują, wylewają, tworzą zakola, co bardzo dodaje im uroku.

Wsie wyglądają bardzo malowniczo: chaty w większości są drewniane, a do tego pomalowane na rozmaite kolory. Często spotkamy też przydrożne kapliczki, będące wyrazem pobożności mieszkańców.
Przydrożny krzyż, w tle łąka i jezioro[zdjęcie: Różaniec na krzyżu to typowy motyw w tym regionie, raczej nieczęsto spotykany w Polsce]

Przyjeżdżających np. z Podlasia oblicze Ziemi Solecznickiej nie zaskoczy tak bardzo, ale już np. dla mieszkańców Dolnego Śląska czy Wielkopolski będzie to zupełnie inny widok niż ten, do którego są przyzwyczajeni.

Mała Polska

Mieszkańcy często mówią o swoim regionie Mała Polska, a my przyjeżdżamy z Dużej lub Wielkiej Polski. Znany jest też podział na Litwę i Koronę, gdzie my jesteśmy oczywiście "Koroniarzami" - to określenie można pamiętać choćby z "Pana Tadeusza".

Jak jest na ulicach Małej Polski?

Mieszkańcy mówią oczywiście po polsku, nie zdarzyło nam się, żeby ktoś nas nie zrozumiał w sklepie, na targu czy stacji benzynowej. Od razu słychać charakterystyczny, melodyjny akcent (np. wileńskie "ł'), w potocznych rozmowach często używają gwary, w której są naleciałości z języka rosyjskiego i wtedy trzeba się nieco bardziej wsłuchać, żeby zrozumieć.

Napisy w przestrzeni publicznej tylko w części są polskie i wtedy zwykle towarzyszą litewskim. To wynika w dużej mierze ze stanu prawnego, np. państwo litewskie zabrania używania oficjalnych dwujęzycznych tabliczek z nazwami ulic czy miejscowości, więc polscy samorządowcy nie mogą ich umieszczać. Obrywa im się nawet za tabliczki informacyjne w dwóch językach, choć w Wilnie są litewsko-angielskie i nikt nie robi z tego problemu (wątek na ten temat na Twitterze).
Widok na polskie napisy na Dworcu Autobusowym[zdjęcie: Pod napisem Dworzec Autobusowy również tekst reklam w języku polskim (tych dwóch po prawej). W roku 2022 tego widoku już nie zobaczymy, dworzec jest w przebudowie]

Ostoją polskości są szkoły i kościoły.

Zdecydowana większość dzieci chodzi do polskich szkół. W 2022 roku mieliśmy okazję być w Gimnazjum im. Jana Śniadeckiego w Solecznikach. Piękna, nowoczesna szkoła, dobrze wyposażona, wszystkie dzieci dostają darmowe obiady na stołówce.
Drzwi wejściowe, a nad nimi dwa napisy - po polsku oraz po litewsku[zdjęcie: Polska szkoła w Solecznikach]

Podobnie w kościołach - prawie wszystkie nabożeństwa odprawiane są w języku polskim. Oto fragment majówki w kościele w Solecznikach, można usłyszeć piękny śpiew:


Dużo gorzej jest niestety z mediami: polskich czasopism na sklepowych półkach jest niewiele, polska oferta w telewizji również jest kiepska i mieszkańcy często wybierają media rosyjskojęzyczne.

Kilka dodatkowych wrażeń (i zdjęć) na temat polskości na tych terenach można przeczytać tutaj - to nasze wrażenia z maja 2022.

Od miejscowych Polaków doświadczyliśmy gościnności i niezwykle ciepłego przyjęcia - poczynając od gospodarzy na noclegu, przez ludzi napotkanych w kościele czy sklepie, aż po Wspólnotę Miłosierdzia Bożego, która była największą niespodzianką i o której zaraz napiszemy więcej.

Musimy też wspomnieć o problemach jakich doświadczają Polacy na Litwie. Na przykład w szkołach rzeczywiście można się uczyć po polsku, ale to potem utrudnia zdanie egzaminu maturalnego, bo na nim polski język nie może zastąpić litewskiego. Języka polskiego w przestrzeni publicznej (tabliczki, napisy) jest w stosunku do liczby mieszkańców naprawdę niewiele, szczególnie np. w Wilnie. Problemem jest w końcu gospodarka: z tego co słyszeliśmy to inwestycji państwowych w rejonie Solecznickim jest bardzo mało, co oczywiście odbija się na poziomie życia mieszkańców.

Podkreślając Polskość tego regionu czy wspominając o problemach nie chcemy jednak malować pesymistycznego obrazu, budować jakiejś wrogości. Miejscowi Polacy, Litwini oraz Rosjanie (bo jest ich tu sporo) żyją na co dzień zgodnie, radząc sobie z wielokulturowością. Pragnienie zachowywania własnej tożsamości przez będących tu większością Polaków nie jest zwrócone przeciwko komukolwiek.

Soleczniki - zwiedzanie i zabytki

Historia Solecznik sięga głębokiej przeszłości, miasteczko było wspominane w XIV wieku przy okazji krzyżackich najazdów na Litwę. W nowszych czasach to m.in. związki z Adamem Mickiewiczem są dumą miasteczka.

Nasz wieszcz miał tu dogodny przystanek podróżując między Wilnem a rodzinnymi stronami, szczególnie, że proboszczem w Solecznikach był jego krewny. To właśnie na solecznickim cmentarzu Adam Mickiewicz miał obserwować obrzęd Dziadów, które opisał potem w dziele "Dziady cz. II" - upamiętnia to głaz z inskrypcją przy tymże cmentarzu, z kolei sam poeta doczekał się ciekawego pomnika w centrum miasteczka.
Pomnik Adama Mickiewicza z napisem Miej serce i patrzaj w serce[zdjęcie: Na pierwszym planie pomnik Wieszcza, a w tle po lewej siedziba władz Rejonu Solecznickiego - w wyborach polska lista zbiera tu 70-80% głosów]

W Solecznikach znajdziemy też zabytkowy dwór, siedzibę rodu Wagnerów, którzy sprowadzili się tu w XVIII wieku, zostawiali swoje ślady w walce o Polsce w wojnach napoleońskich, powstaniach czy nawet powietrznej Bitwie o Anglię. Przed II wojną światową, gdy te ziemie znów wróciły do Polski (choć tylko na 20 lat) i miejscowi mogli tu normalnie gospodarować Soleczniki oraz włości Wagnerów słynęły jako wzór gospodarki rolniczej, co opisywał w swoich reportażach Melchior Wańkowicz.
Dwór w otoczeniu drzew[zdjęcie: Dwór Wagnerów, obecnie siedziba szkoły muzycznej]

Soleczniki stały się stolicą rejonu w latach 70-tych XX wieku. Miejscowi mówią, że chodziło o to, aby zabrać stolicę z na wskroś polskich Ejszyszek i rozbudować Soleczniki licząc na to, że do nowych bloków sprowadzą się ludzie z różnych regionów i w ten sposób stolica rejonu będzie mniej polska. Nie wiemy czy taki był naprawdę zamiar, ale nawet gdyby, to dziś wiadomo z pewnością, że się nie udał.

W centrum miasteczka znajdziemy jeszcze pomnik Konstantego Kalinowskiego, przywódcy powstania styczniowego na Litwie, a także monument poświęcony żołnierzom Armii Czerwonej z wiele mówiącymi datami 1941-1945. Z kolei przy wjeździe do Solecznik od strony Wilna zobaczymy charakterystyczną kapliczkę przydrożną z XVIII wieku.

W Solecznikach są dwa zaporowe jeziorka nad rzeką Solczą.

Jedno jest położone bardzo blisko centrum, a wokół niego utworzono bardzo ładne tereny spacerowe.
Tereny spacerowe nad jeziorkiem w Solecznikach[zdjęcie: Nad jeziorkiem w Solecznikach]

Z kolei przy drugim, nieco większym, położonym dalej od centrum w kierunku północnym, znajduje się sympatyczna plaża z kąpieliskiem.
Piaszczysta plaża, pomost i jezioro[zdjęcie: Plaża i kąpielisko w Solecznikach]

Atrakcji i zabytków można szukać także w okolicy (np. bardzo ciekawe ruiny Rzeczpospolitej Pawłowskiej), ale trzeba przede wszystkim wspomnieć, że z Solecznik do Wilna jest tylko ok. 40 km i to dość dobrą drogą, więc jeśli nocujemy w Solecznikach to można bez problemu wybrać się do Wilna na jednodniową wycieczkę.

Niezwykłe spotkanie - Wspólnota Miłosierdzia Bożego

Jadąc do Polaków na Litwę chcieliśmy coś ze sobą przywieźć, jakiś upominek, który z pomocą rodziny udało nam się skompletować. Postanowiliśmy przekazać go poprzez Wspólnotę Miłosierdzia Bożego, która pomaga potrzebującym z regionu solecznickiego. Liczyliśmy, że przekażemy co mamy, chwilę może porozmawiamy i to wszystko. Tymczasem było zupełnie inaczej: twórca Wspólnoty Miłosierdzia Bożego, pan Tadeusz Romanowski, po królewsku nas ugościł, zaczął wiele opowiadać i okazało się, że przez następne kilka dni wciąż miał dla nas czas: był z nami w Wilnie na uroczystościach 3 maja na Rossie, zaprosił na obiad z weteranem AK, jeździliśmy razem po miejscach konspiracji czy mogiłach zasłużonych osób... Doświadczyliśmy niezwykłej gościnności, ciepłego przyjęcia i otwartości.
Mogiła z biało-czerwoną wstęgą, przy niej stoi mężczyzna i coś opowiada[zdjęcie: Na partyzanckich grobach z p. Tadeuszem Romanowskim]

Sama historia Wspólnoty i pana Tadeusza również jest nietypowa. Przedsiębiorca, który z własnej kieszeni zaczął pomagać biednym rodzinom, a po jakimś czasie zostawił dobrze prosperujący biznes i poświęcił się tej pracy wśród biednych, do czego założył właśnie Wspólnotę Miłosierdzia Bożego. Przeprowadziliśmy z nim wywiad, można go przeczytać w tym miejscu. Polecamy także stronę Wspólnoty www.wmb.lt oraz ciekawy reportaż o koloniach przez nią organizowanych.

Nasza więź ze Wspólnotą trwa od tej pierwszej wizyty w 2019 roku. Obecnie większość pomocy materialnej idzie do Polaków na Białorusi, gdyż ich sytuacja ekonomiczna jest zła. Jeśli ktoś chciałby pomóc ponad granicami, nawiązać kontakty, to Wspólnota Miłosierdzia Bożego jest dobrym na to sposobem.

Z dzieckiem

Walory edukacyjne i wychowawcze tej wycieczki są trudne do przecenienia. Wizyta w takim miejscu nawet dorosłym otwiera oczy na wiele spraw, o których mogli nie wiedzieć, a co dopiero dzieciom. Słowa Litwa, Kresy, Polacy, gwara i wiele innych przestają być pustymi hasłami i wypełniają się treścią. To oczywiście dotyczy starszych pociech. Co z maluchami? Są tu atrakcyjne tereny spacerowe nad jeziorem (alejki, mosty, kaczki, łabędzie itp.), nad drugim jeziorem jest piaszczysta plaża oraz molo, są place zabaw przy blokach, fontanna w centrum, park z boiskiem przy polskiej szkole... Z wózkiem i z dziećmi da się bez problemu poruszać, są chodniki, przejścia dla pieszych. Wszystko w rękach i głowach rodziców, aby w jakiś ciekawy sposób przekazać wszystko czego sami doświadczają.

Informacje praktyczne

=== Noclegi ===
W Solecznikach oferta noclegów nie jest duża. Jest jeden hotel (zobacz), od czasu do czasu na booking można znaleźć też inne oferty, my właśnie w ten sposób znaleźliśmy polskich gospodarzy będąc pierwszy raz w Solecznikach. Można też wejść na stronę lokalnego samorządu i tam zajrzeć do działu "Turystyka" lub napisać bezpośrednio z prośbą o listę noclegów.
* Oferty noclegów w Solecznikach i okolicach na booking.com (ceny, opinie itp.)
* Strona lokalnego samorządu

Jak trafić na polskich gospodarzy? Biorąc pod uwagę, że ok. 80% mieszkańców rejonu to Polacy to mamy duże szanse. Najlepiej zadzwonić i spróbować porozmawiać po polsku - jeśli jesteśmy w stanie się porozumieć to trafiliśmy.

=== Przewodnik po Litwie ===
Bardzo polecamy przewodnik po Litwie autorstwa Tomasza Krzywickiego. Oczywiście są tam omówione Soleczniki, ale też ciekawe miejsca w okolicach, np. Rzeczpospolita Pawłowska czy walki partyzanckie w pobliskiej Puszczy Rudnickiej. Jeśli wybierzemy się w inne miejsca na Litwie, choćby do Wilna, to znajdziemy tam również mnóstwo przydatnych informacji.

Korzystaliśmy też z książki "Polskie ślady na Litwie i Łotwie", ale jej dajemy drugie miejsce za wspomnianym przewodnikiem.

=== Mapy ===
* Samochodowy Atlas Litwy z planami miast - trochę kosztuje, ale wart swojej ceny. Ładne, dokładne mapy drogowe całej Litwy, a także plany wielu miast, w tym i Solecznik.
* Okolice Wilna - mapa turystyczna - mapa w skali 1:100 000 w polskiej wersji językowej, na odwrocie omówienie miejscowości i atrakcji. Obejmuje obszar od Wilna do Solecznik (i kawałek dalej za każde z nich).

=== Sklepy ===
W Solecznikach jest kilka marketów, m.in. dwa popularnej na Litwie sieci Maxima, więc bez problemu zrobimy dowolne zakupy. Oprócz tego jest także swojskie targowisko.

Zamiast podsumowania: 7 powodów, dla których warto tu przyjechać

Dla kogo Soleczniki i okolice będą dobrym miejscem na urlop?

1. Dla tych, którzy chcą zobaczyć Kresy. Okazuje się, że to nie historia z książek, ale tętniąca życiem rzeczywistość.

2. Dla szukających agroturystyki, odpoczynku od cywilizacji i spokojnych miejsc na łonie przyrody. Jak pisaliśmy jest to słabo zaludniony region z ładnym, naturalnym krajobrazem.

3. Dla chcących po prostu zwiedzić Litwę i Wilno. Z Solecznik do Wilna jest ok. 45 minut samochodem dobrą drogą, a w zamian za ten dystans otrzymujemy dodatkową atrakcję jaką są noclegi w „polskiej krainie”.

4. Dla patriotów. Odwiedziny rodaków poza granicami naszego państwa to czyn bardzo budujący narodową wspólnotę.

5. Dla katolików. To nie tylko ziemia gdzie posługiwał ks. Michał Sopoćko, nie tylko bliskość Wilna, ale przede wszystkim możliwość uczestniczenia w nabożeństwach z rodakami, którzy mimo tylu dziejowych przeciwności zachowali swoją wiarę.

6. Dla zainteresowanych turystyką kulturową, etnograficzną. Tego chyba nie trzeba wyjaśniać...

7. Dla chcących połączyć urlop z jakimś dobrym uczynkiem. Można skontaktować się ze wspomnianą Wspólnotą Miłosierdzia Bożego i zapytać się jak można pomóc.

Komentarze - forum

Xionc (09-08-2022, 4:56)

Bardzo, bardzo fajny artykuł. Podrzućcie prosze namiary na P. Tadeusza. Jesteśmy w okolicy i idealnie trafiliśmy i na region i na te kilka słów o Solecznikach.. ;)

psur.pl (09-08-2022, 8:45)

@Xionc Dane kontaktowe na stronie www.wmb.lt Fajnie :)







Zobacz też

Więcej w naszym serwisie

Copyright (c) Piotr Surowiecki | O nas i kontakt | Regulamin i polityka prywatności | odsłon od XI 2009: 21199992