Piotr Surowiecki | ostatnia aktualizacja: 06-04-2012, 16:18 | Copyright (c) psur.pl | Zakaz kopiowania tekstu i/lub zdjęć
Pałac jak z Wenecji
Zamek w Wojnowicach był wzmiankowany już w 1409 roku, a obecna rezydencja została wybudowana w pierwszej połowie XVI wieku. Wielokrotnie potem przebudowywany prezentuje dziś w sobie elementy różnych stylów. Najciekawszą cechą wojnowickiego zamku jest jego umiejscowienie na wodzie. Ściany zamku graniczą bezpośrednio z wodą, a jedyne wejście do niego wiedzie przez most. Kiedyś zamek otaczała jeszcze druga fosa - zewnętrzna, ale dziś pozostały po niej tylko małe fragmenty.
Tereny spacerowe
Zamek sam w sobie jest bardzo piękny, a ciekawe jest też jego otoczenie. Kilka mostków nad strumieniami, małe stopnie piętrzące wodę, a przede wszystkim rozległy park z obszernymi trawnikami, przechodzący w las, na którego skraju położony jest ten teren, zachęcają do dłuższych spacerów. Alejki są wygodne i szerokie, wzdłuż nich jest sporo ławek. W sam raz na rodzinny wypad za miasto w słoneczny dzień. Latem wiele osób siada w parku na trawie czy gra w badmintona.
Tuż obok zamku przebiegają dwa piesze szlaki turystyczne, więc bardziej wymagający turyści mogą wybrać się na dłuższą wędrówkę.
Z wózkiem i małymi dziećmi
Tuż obok zamku można zaparkować samochód, więc nie ma problemów z dojściem na miejsce. Alejki w parku są szerokie i wygodne (z wyjątkiem krótkiego odcinka "kocich łbów" na samym początku), spokojnie przejedzie po nich wózek. Ze względu na liczne mostki, obszerne trawniki czy pływające w fosie kaczki teren jest atrakcyjny dla małych dzieci.
Informacje praktyczne
Wojnowice od granic Wrocławia dzieli niecałe 10 km. Znajdują się niedaleko drogi krajowej nr 94 w kierunku Środy Śląskiej (patrz: mapka w prawym górnym rogu).
Przy zamku są oznakowane miejsca parkingowe (część po zjechaniu z głównej drogi, a część na trawie przy drodze). Wewnątrz zamku działa hotel i restauracja, dlatego nie ma problemów, żeby wejść na chwilę do środka i rzucić okiem. Najciekawszy jest jednak widok z zewnątrz, gdyż do naszych czasów nie zachowało się wyposażenie wnętrza.
W zamku można zorganizować konferencję czy np. wesele.
"Initium sapientiae timor Domini"
Te słowa wyryte nad głównym wejściem skłaniają do refleksji nad mieszkańcami zamku. Bogaci, zbudowali wspaniałą rezydencję, a jednak umieli odnieść się z pokorą do swojego życia.
Kiedy snuliśmy takie myśli przy renesansowym portalu, słońce powoli zachodziło kończąc słoneczny, jesienny dzień, a resztkami swych promieni kolorowało otoczenie pomarańczowymi i czerwonymi barwami. Ścieżki przykryte pastelowymi liśćmi, wszechobecna wilgoć, stare latarnie i odgłosy wesela, które akurat odbywało się w zamkowej restauracji... alejki puste, tylko na jednej z ławek siedziała zakochana para; mówili szeptem, jakby nie chcieli zburzyć nastroju tego wieczoru.
Warto odwiedzić to miejsce w słoneczny, tłoczny, piknikowy dzień, ale i w chłodny jesienny wieczór.
(c) Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie tekstu i/lub zdjęć w całości lub fragmentach zabronione.