Piotr Surowiecki | ostatnia aktualizacja: 24-06-2024, 12:08 | Copyright (c) psur.pl | Zakaz kopiowania tekstu i/lub zdjęć
* W górach często są strome podejścia, kamienie na drodze, stopnie, wąskie ścieżki itp. Z wózkiem praktycznie nie da się iść na zwykły szlak, trzeba wcześniej sprawdzić czy nadaje się on do przejścia, żeby później w połowie wycieczki nie trzeba było zawracać. Tymczasem z nosidełkiem czy chustą możemy wybrać dowolnym szlak - oczywiście o sensownym poziomie trudności.
* Nosidełko jest mniej wygodne dla dziecka i rodzica. Dziecko nie ma takiej swobody ruchów jak w wózku, nie może się aż tak wiercić, położyć do spania itp. Z kolei tato zamiast korzystać z epokowego wynalazku koła musi wszystko dźwigać na plecach. W przypadku kilkugodzinnej wycieczki to naprawdę nie jest komfortowe. Wózek można przestać na chwilę pchać, aby odpocząć, a z nosidełkiem wprawdzie się zatrzymamy, ale już ściągnięcie go nie jest takie proste (dziecko może chcieć wtedy wyjść z niego, a niekoniecznie będzie chciało wejść z powrotem itp.). W przypadku chusty maluszek ma dobrą pozycję do spania, jest mu wygodnie, ale reszta problemów pozostaje.
* Nosidełko jest dla dzieci starszych, które już mogą siedzieć. Z chustą czy wózkiem nie ma takiego problemu.
* Nosidełko zajmuje dużo miejsca w domu czy bagażniku auta, często sporo kosztuje, a wózek każdy rodzic i tak ma.
* Do wózka można jeszcze włożyć jakieś bagaże (woda, pieluszki, mokre chusteczki, kurtki itp.) i nie robi to większej różnicy, w przypadku zaś chusty czy nosidełka jest to kolejna rzecz do noszenia na plecach.
[zdjęcie: Schronisko pod Muflonem - my w górach niedaleko Dusznik-Zdroju]
* Nie każde dziecko lubi siedzieć w nosidełku - doświadczyliśmy tego na własnej skórze jako rodzice wielodzietni. Może to też kwestia nosidełka (mieliśmy różne), ale jedne dzieci chętnie wskakiwały do nosidełka (oczywiście tylko na jakiś czas), a inne zawsze miały opory.
* Chusta nie zajmuje wiele miejsca i można ją łączyć z wózkiem. Raz maluszek siedzi w wózku, a raz w chuście. To dobre rozwiązanie, jeśli lubimy chustę.
* Na koniec chyba najważniejsze: bardzo wiele zależy od osobistych preferencji. Niektórzy bez chusty się nie ruszają, inni biorą nosidełko nawet na zakupy na osiedlu, a dla jeszcze innych nie ma innej opcji niż dziecko w wózku. Jeśli mamy swoje upodobania i czujemy się z danym sposobem poruszania komfortowo, to nie ma co zmieniać tego na siłę.
(c) Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie tekstu i/lub zdjęć w całości lub fragmentach zabronione.